Czy warto pić kawę?
Związki chemiczne z tej rodziny, jak kofeina, teobromina, teopylina, powoli, ale skutecznie trują ludzki organizm. Kawa, herbata, napoje typu cola, czekolada są jak mityczne syreny – urzekają, słodko uwodzą, ale finał jest gorzki. Metyloksantyna ma bowiem zdolność zmieniania protoplazmy komórek, wnikania do ich wnętrza i odkładania się na długi czas, nawet do końca życia człowieka. Podnosi ryzyko wystąpienia raka, obciąża serce, nasila cukrzycę, wywołuje stany lękowe i depresyjne, zaburza pracę umysłu, odpowiada za osteoporozę, wady rozwojowe, poronienia, zaburzenia układu pokarmowego.
Głównym źródłem kofeiny wciąż pozostaje kawa. Rynek handlu kawą, drugim najpopularniejszym towarem po ropie naftowej, jest wart rocznie 4,5 miliarda dolarów. To biznes, więc nie liczmy, że świat przyzna, iż kawa to trucizna. Sprzymierzeńcami potentatów na rynku kawy są koncerny farmaceutyczne – zarabiają jeszcze lepiej, bo koszty leczenia dolegliwości spowodowanych spożyciem kofeiny przekraczają nawet zyski ze sprzedaży kawy! Konsument daje więc zarobić wszystkim dookoła, ale sam traci rzecz najcenniejszą – zdrowie. W USA kofeina została sklasyfikowana jako jeden z popularnych środków odurzających, obok nikotyny i alkoholu. Po jej odstawieniu ludzie odczuwają obniżenie poziomu koncentracji, niższy wskaźnik optymizmu, wzmożoną senność i rozdrażnienie. Kawa zawiera co najmniej sto szkodliwych składników chemicznych: m.in. aldehyd octowy, kwas octowy, amoniak, dwusiarczek węgla, katechinę, etanol, metanol, naftalinę, fenol, siarczek wodoru.